Bezprzewodowa konsola Wii
Z upływem lat rosło uznanie i zapotrzebowanie na technologie bezprzewodowe. Ogromna kariera bezprzewodowego internetu i generalnie przesyłu danych z wykorzystaniem fal radiowych znalazła swoje odbicie również w rynku gier wideo. Firma Nintendo postanowiła skorzystać z tej koniunktury i rozpoczęła prace nad innowacyjną konsolą do gier. Miała ona być bezpośrednim następcą konsoli Game Cube, której działanie było jednak wciąż oparte na klasycznych padach podłączanych do jednostki centralnej za pomocą kabli. Nowy produkt miał być sterowany bezprzewodowo i to udało się osiągnąć w konsoli Wii. Początkowo była ona promowana pod nazwą Revolution, co miało wskazywać na jej przełomowy charakter. Uznano jednak krótką, trzyliterową nazwę za bardziej uniwersalną i przez swą oryginalność łatwiejszą do zapamiętania. Argumentacja nie przekonała wszystkich, ale nie to jest najistotniejsze. Kontrolerem, którym posługują się gracze korzystający z Wii, jest specjalny pilot.
Można korzystać z niego jak z urządzenia wskazującego, a dzięki wbudowanym sensorom wykrywa on ruch w trzech wymiarach. Oprócz tego konsola posiada również funkcję nawiązywania połączenia z internetem za pośrednictwem usługi WiiConnect24. Pozwala to na bezpośrednie pobieranie aktualizacji oprogramowania z sieci, a także na otrzymywanie powiadomień od producenta. Pierwsze wzmianki na temat Wii pojawiły się w 2004 roku przy okazji targów E3, a prototyp został zaprezentowany światu w czasie tych targów rok później. Sierpień 2005 przyniósł prezentację roboczej wersji kontrolera konsoli. Projekt nabierał coraz realniejszych kształtów. Od grudnia 2006 roku innowacyjna konsola Wii ze stajni Nintendo była już w regularnej sprzedaży na rynku gier w Azji, Europie oraz w Stanach Zjednoczonych. Nowość spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem na Zachodzie – konsola rozchodziła się w błyskawicznym tempie. Niestety miało to negatywny wpływ na dostępność produktu na mniej prestiżowych rynkach, między innymi w Polsce.
Problemy z dystrybucją skończyły się, gdy główna fala konsumentów na zagranicą nasyciła się.
Opublikuj komentarz